wtorek, 25 sierpnia 2015

10 miesięcy

I tak równo miesiąc po tym jak usiadł, zaczął raczkować. Miałam więc w sumie miesiąc spokoju, kiedy to mój synuś siedział i się bawił. Teraz ochoczo poznaje świat sam decydując o tym gdzie w danym momencie chce się udać i po co akurat chce sięgnąć. A najbardziej chce sięgnąć tam, gdzie sięgać nie można. Upodobał sobie amplituner i przełącza wszystko po swojemu. Ostatnio tak powciskał, że nie było głosu z głośników, później tak powciskał, że już nagle był. Nikt nie wie jak to zrobił. Interesuje się też wiatrakiem, ale w trosce o jego paluszki nie pozwalamy mu na takie zabawy;D Kurze powycierał w całym domu. Wylizał wszystkie podłogi. Bardzo przydatny osobnik;)
Skutecznie utrudnia wszystkie zabawy swojej starszej siostrze. Ale i tak widzę, że więź między nimi ciągle się zacieśnia. Oczywiście Aduśka ustawia Mikołaja jak tylko się da, ale i tak na dużo mu pozwala, a jak już daje mu całusa to widać, że kocha tego swojego małego braciszka.

Mikołaj na tym etapie na 6 zębów. Kolejne idą. On jest chyba dzieckiem wiecznie ząbkującym. 
To, że siedzi stabilnie stało się tak oczywiste, że ciężko uwierzyć że tak długo nie siedział. Potrafi chwilę stać przy meblu, ale sam jeszcze raczej nie staje. Nie stoi też zbyt długo, raczej kilka minut.
Chętnie robi bulgotki zarówno w wodzie  z kubeczka jak i tej w wanience.

Adelka była dzisiaj w przedszkolu na pierwszych zajęciach adaptacyjnych. Bardzo jej się podobało i nie mogła się już doczekać kolejnych, jutrzejszych. Grupa Adelki liczy 20 osób, więc będzie miała wielu nowych kolegów i koleżanek. No i widziała tam tyle fajnych zabawek, choć najbardziej spodobało jej się zabawkowe żelazko. A najważniejsze, że Adelki znaczek to kotek, którego sobie wybrała. A jak wiadomo, Adelka jest kotem;)

Poźniej po raz pierwszy była w cyrku. Wyglądała na bardzo zadowoloną, choć pod koniec była troszkę znudzona, ale w końce 2 godziny siedzenia na tyłku dla 3latka to nie lada wyzwanie. A w cyrku widziała wielbłądy, zebry, foki, konie, kucyki, panią wirującą w powietrzu, pana chodzącego po linie i inne rzeczy, których pewnie wcześniej sobie nawet nie wyobrażała. Tak że miała dzień pełen wrażeń, więc teraz już smacznie śpi;)


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz