I tak równo miesiąc po tym jak usiadł, zaczął raczkować.
Miałam więc w sumie miesiąc spokoju, kiedy to mój synuś siedział i się bawił.
Teraz ochoczo poznaje świat sam decydując o tym gdzie w danym momencie chce się
udać i po co akurat chce sięgnąć. A najbardziej chce sięgnąć tam, gdzie sięgać
nie można. Upodobał sobie amplituner i przełącza wszystko po swojemu. Ostatnio
tak powciskał, że nie było głosu z głośników, później tak powciskał, że już
nagle był. Nikt nie wie jak to zrobił. Interesuje się też wiatrakiem, ale w
trosce o jego paluszki nie pozwalamy mu na takie zabawy;D Kurze powycierał w
całym domu. Wylizał wszystkie podłogi. Bardzo przydatny osobnik;)
Skutecznie utrudnia wszystkie zabawy swojej starszej
siostrze. Ale i tak widzę, że więź między nimi ciągle się zacieśnia. Oczywiście
Aduśka ustawia Mikołaja jak tylko się da, ale i tak na dużo mu pozwala, a jak
już daje mu całusa to widać, że kocha tego swojego małego braciszka.
Mikołaj na tym etapie na 6 zębów. Kolejne idą. On jest
chyba dzieckiem wiecznie ząbkującym.
To, że siedzi stabilnie stało się tak
oczywiste, że ciężko uwierzyć że tak długo nie siedział. Potrafi chwilę stać
przy meblu, ale sam jeszcze raczej nie staje. Nie stoi też zbyt długo, raczej kilka minut.
Chętnie robi bulgotki zarówno w wodzie z kubeczka jak i tej w wanience.
Adelka była dzisiaj w przedszkolu na pierwszych zajęciach
adaptacyjnych. Bardzo jej się podobało i nie mogła się już doczekać kolejnych,
jutrzejszych. Grupa Adelki liczy 20 osób, więc będzie miała wielu nowych
kolegów i koleżanek. No i widziała tam tyle fajnych zabawek, choć najbardziej
spodobało jej się zabawkowe żelazko. A najważniejsze, że Adelki znaczek to
kotek, którego sobie wybrała. A jak wiadomo, Adelka jest kotem;)
Poźniej po raz pierwszy była w cyrku. Wyglądała na bardzo
zadowoloną, choć pod koniec była troszkę znudzona, ale w końce 2 godziny
siedzenia na tyłku dla 3latka to nie lada wyzwanie. A w cyrku widziała
wielbłądy, zebry, foki, konie, kucyki, panią wirującą w powietrzu, pana
chodzącego po linie i inne rzeczy, których pewnie wcześniej sobie nawet nie
wyobrażała. Tak że miała dzień pełen wrażeń, więc teraz już smacznie śpi;)