Jak wiadomo, każdy powód do świętowania jest dobry. Baby shower to
czas na zabawę, kiedy jeszcze można się bawić:) Chwila relaksu i spędzenie
czasu w miłej atmosferze najbliższych koleżanek przed zbliżającym się wielkimi
krokami porodem. Czas żeby pogadać, pośmiać się i pojeść różne pyszności;P Tego
typu świętowanie nie jest jeszcze u nas całkiem popularne, ale to się chyba
powolutku zmienia. Mi osobiście zwyczaj się ten bardzo podoba, więc zarówno w
pierwszej jak i w drugiej ciąży zdecydowałam się na "bociankowe"- bo
tak chyba brzmi spolszczona nazwa. Organizacją imprezy zajęła się Michalina i
spisała się na medal:) Motywem przewodnim obowiązującym szczególnie w ubiorze
były kolory czarny i biały. Każda z nas przygotowała coś na ząb, dziewczyny
dostały nawet pozwolenie na popijanie winka. Były też konkursy z
nagrodami. Jeden z nich polegał na odgadnięciu przez uczestniczki do czego
służą różne „macierzyńskie” przedmioty, takie jak pompka do pokarmu, czy
aspirator do noska. Tu najbardziej wykazała się Dianka. Może dlatego, że Ilony
jeszcze nie było;)Najwięcej trudności przysporzył dziewczynom test otwarty na
znajomość przyszłej mamy: np. jaka jest największa zachcianka przyszłej mamy,
czy co przyszła mama uważa za najgorsze w byciu w ciąży. Tu najbardziej
wykazała się moja siostra Aga. Była jeszcze jedna "zabawa", która
obowiązywała przez całą imprezę. Nie wolno było użyć słowa "syn" i
wszelkich wariacji z tym słowem związanych. Każda z nas miała na szyi 2
wisiorki w kształcie smoczka i kiedy któraś użyła słowa zakazanego musiała
oddać swój smoczuś tej, która ją przyłapała. I tu niestety ja przegrałam i
straciłam swoje smoczki. Jeden trafił do Agi a drugi do Tamary. No cóż. I tak
na koniec obie oddały mi swoje;P
Ja bawiłam się bardzo dobrze i mam
nadzieje, że laseczki też.
Dziękuję Wam bardzo za miło spędzony czas
i oczywiście za prezenty!!!:D Muaa:*
Adelka uczestniczyła w zabawie tylko chwilkę, a potem pojechała spać do kochanej babci Basi.
Przecudowny Mickey. 100% handmade by Tamara. |